A więc sobie Terminatora III oglądam i się śmieję, bo głupi ten film jak drewniane pudełko od protezy na zęby. I zacieram ręce, bo już dzisiaj nowy House w Stanach, więc i niedługo (czyt.: jutro) będzie mi dane obejrzeć kolejny ociekający sarkazmem odcinek. Mmm....
Co jeszcze?
Ach, nic ciekawego, dzięki, że pytasz. Ten tydzień minął pod hasłami sprawdzianów, spamowania face'a i innych bardzo ciekawych rzeczy, o których nie będę tu pisać, gdyż w 101% spowodowałoby to tylko ożywienie twojego organizmu, Zacny Czytelniku, taką czynnością jak ziewanie - a jak dobrze wiemy, marnotrawstwo energii na tak nieistotne rzeczy jak zupełnie niepotrzebne wydychanie powietrza.
Dobra, dosyć pisania o niczym - Schwarzuś mi przeleci w tv i co?
Lecę wtedy.
A właściwie to schodzę, tak dla ścisłości.
Whisky